Termin "mistyka" jest tak niejednoznaczny i jest powodem takiego pojęciowego zamieszania, że chciałoby się zapytać, czy nie lepiej go usunąć z naszego słownictwa? Z drugiej jednak strony żaden inny termin nie jest w stanie wyrazić tego, co dzieje się w życiu duchowym wierzącego od pewnego szczególnego momentu. Każdy "mistyk" opowiada o przełomowym okresie swojego życia duchowego, po którym rodzi się życie nowe, niewypowiedziane, niezrozumiałe dla tego, kto go nie przeżył.
Przykład z Życia wielkiej Teresy:
"Odtąd zaczyna się inna nowa księga, to jest inne, nowe życie. Życie dotąd opisane, było to życie moje, życie, którym ja żyłam. Od początku zaś tych stanów modlitwy, które opisałam, zaczyna się życie, którym, rzec mogę, Bóg żył we mnie, bo bez Niego, jasno to widzę, niepodobna bym mogła w tak krótkim czasie wyzwolić się z tylu złych przyzwyczajeń i nałogów swoich. Chwała niech będzie Panu, iż mię wybawił ode mnie" (Ż 23,1).
Teresa z Lisieux również przeżyła przełomowy okres w swoim życiu duchowym – nawet więcej niż jeden raz. Przełomowa była noc Bożego Narodzenia 1886 roku, ale dopiero odkrycie "małej drogi", prawie 10 lat później, stało się momentem zwrotnym o charakterze mistycznym [1].
Ciekawostką może być fakt, że poważni karmelitańscy pisarze duchowości (Gabriel od św. Marii Magdaleny, Ermano Ancilli), jakkolwiek nie zaliczali Teresy do mistyczek w klasycznym znaczeniu tego słowa, to jednak jej drogę wykorzystywali w kwestii tzw. problemu mistycznego, którego punktem spornym była teza o powszechnym powołaniu do kontemplacji wlanej. W sytuacji braku możliwości pogodzenia dwóch skrajnych stanowisk wysunęli, jako tezę, trzecią możliwość, mianowicie drogę mistyczną, która nie wymaga ze swej natury fenomenów mistycznych. Obecność życia mistycznego u Teresy z Lisieux była dla tych autorów czymś oczywistym.
Począwszy od Soboru Watykańskiego II nie toczy się już sporów na temat powszechnego powołania do kontemplacji wlanej, ale mówi się o "powszechnym powołaniu do świętości". Jednak mistyki nie można zamknąć w archiwum. Również w naszych czasach pojawiają się tezy o powszechnym przeznaczeniu mistyki, jak: "Chrześcijanin XXI wieku albo będzie mistykiem, albo go w ogóle nie będzie" (K. Rahner).
Temat ten wart jest refleksji przynajmniej z dwóch powodów: z braku tego rodzaju opracowań, oraz braku podkreślenia ważności problemu mistyki dzisiaj.
- W przebogatej literaturze na temat przesłania Teresy z Lisieux trudno spotkać tego rodzaju studium, poza aluzjami do jej życia mistycznego czy pojedynczymi elementami jej doświadczenia (tu można dać przypis i podać artykuły).
- Teresa z Lisieux daje nam niepowtarzalną okazję do sformułowania dzisiaj tezy o powszechnym znaczeniu mistyki w szeroko pojętym znaczeniu, tj. życia mistycznego.
W każdej epoce Kościoła "ramię w ramię" wraz ze świętością kroczyła mistyka. Należy wierzyć, że nasza epoka nie jest pod tym względem wyjątkiem. Jest jednak pewne "ale". Dzisiaj Duch Święty wzbudza nowe formy mistyki, dlatego trzeba być na nie otwartym. Jeśli zamkniemy się w formach mistyki klasycznej, nie będziemy w stanie rozpoznać jej w innych formach, równie autentycznych.
Do rozpoznania nowej postaci mistyki nie można jednak dojść, ignorując całe mistyczne dziedzictwo Kościoła, a koncentrując się na płaszczyźnie samej formy oraz związanych z nią fenomenów. Jak uczą wielcy mistrzowie życia duchowego, o autentyzmie mistyki decydują: jej pochodzenie i jej owoce. Stąd konieczne jest dotarcie do istoty rzeczy. Kiedy stwierdzimy jej istnienie, możemy przejść do formy. Taką właśnie metodę zamierzamy zastosować w badaniu mistyki Teresy z Lisieux.
Na mistykę Teresy spojrzymy z punktu widzenia jej źródeł i istoty. Nie będziemy się natomiast zajmować dalszymi przejawami życia mistycznego.
Referat składa się z trzech punktów: źródła, typologia mistyki Teresy z Lisieux, oraz relacje z mistyką klasyczną.
1. Źródła mistyki Teresy z Lisieux
Problem zamyka się w pytaniu: czy mistyka Teresy posiada te same źródła co mistyka chrześcijańska? Odpowiedź znajdziemy, konfrontując te dwa rodzaje źródeł.
W najszerszym tego słowa znaczeniu mistyka oznacza rzeczy tajemne, zakryte, do których nie ma bezpośrednio dostępu, a które należą do dziedziny religijnej lub moralnej [2]. Termin jest spokrewniony ze słowem wyrażającym tę samą treść i ważność: mysterion. Termin "mistyka" sięga starożytności helleńskiej, w której posiada znaczenie religijne i oznacza sekret z dziedziny sacrum [3]. Dla starożytnych Greków mistycznym było to, co odnosiło się do "misteriów", czyli tajemnych ceremonii religijnych, do których nie było dostępu bez pewnej inicjacji. Jeżeli ktoś został wprowadzony w tajniki danego misterium, miał obowiązek milczeć i nie wyjawiać zdobytej wiedzy. Właśnie to tłumaczy pochodzenie zarówno terminu mystykos jak i mysterion od myo, co znaczy zamknąć oczy i usta; oczy, by nie widzieć tego, co tajemne, a usta, by tego nie zdradzać [4].
Mimo, że termin stosowano także do określania rzeczy tajemnych o charakterze świeckim, znaczenie religijne pozostało przez wieki jako podstawowe i wiodące. Ono też stało się podstawą do wypracowania chrześcijańskiego znaczenia terminu "mistyczny", "mistyka".
Odkrywanie pełnego znaczenia mistyki dokonywało się stopniowo i, mówiąc ogólnie, w trzech dziedzinach teologii: biblijnej, liturgicznej i duchowej. Sektor duchowy jest z okresu najpóźniejszego. Pismo święte i sakramenty stanowią bowiem źródło życia duchowego w ogólności, a mistycznego tym bardziej.
Przymiotnik "mistyczny" oznaczał najpierw najgłębszy sens Pisma świętego, do którego można było dojść jedynie przez wiarę [5].
Równolegle do tego zastosowania terminu, "mistyczną" nazywano głęboką rzeczywistość sakramentów, zakrytą, a równocześnie ukazywaną przez widzialne symbole. Rzeczywistość ta, według wiary chrześcijańskiej, to nic innego jak misterium Chrystusa, które staje się w pewien sposób przyswajalne dla nas [6].
Termin "mistyczny" odnosi się także do rzeczywistości tajemnic Bożej łaski w duszy. Mistycznym jest nadprzyrodzone komunikowanie się z Bogiem, możliwe dzięki łasce chrztu świętego. Większość autorów duchowości rezerwuje termin "mistyczny" do wyższych stanów życia duchowego [7]. Chrześcijanin jest dopuszczony do uczestnictwa w bogactwach Misterium przez wiarę i coraz pełniej w nim uczestniczy, dzięki otwartości na działanie Ducha Świętego. Cuda Bożej łaski ujawniają się w miarę współpracy człowieka z Bogiem.
O źródłach mistyki Teresy z Lisieux czytamy w liście Jana Pawła II Divini amoris scientia, wydanym z okazji nadania Teresie tytułu Doktora Kościoła. W numerze 9 Papież pisze:
"Głównym źródłem doświadczenia duchowego i nauczania Teresy jest Słowo Boże Starego i Nowego Testamentu. Wyznaje to sama, podkreślając zwłaszcza swoje żarliwe umiłowanie Ewangelii (por. Ms A 83v). W jej pismach naliczyć można ponad tysiąc cytatów biblijnych: ponad czterysta ze Starego i ponad sześćset z Nowego Testamentu. Mimo braku odpowiedniego wykształcenia i nieznajomości metod badania i interpretowania świętych ksiąg, Teresa zanurzyła się w rozważaniu Słowa Bożego z niezwykłą wiarą i wnikliwością. Za sprawą Ducha Świętego zdobyła dla siebie i dla innych głęboką znajomość Objawienia. Zgłębiając z miłością i uwagą Pismo święte, (...) ukazała doniosłe znaczenie źródeł biblijnych w życiu duchowym, uwypukliła oryginalność i nowość Ewangelii, wypracowała bardzo trzeźwą interpretację duchową Słowa Bożego zarówno Starego jak i Nowego Testamentu. Odnalazła w ten sposób ukryte skarby, odnosząc do samej siebie słowa i wydarzenia, w czym okazywała niekiedy nadprzyrodzoną odwagę, jak wówczas, gdy – czytając teksty św. Pawła (1 Kor 12-13) – zrozumiała swoje powołanie do miłości (por. Ms B 3r-3v)" [8].
Obok głównego źródła jej doktryny, Papież wymienia również duchowe teksty świętych mistrzów życia duchowego: Teresy od Jezusa i Jana od Krzyża, ogłoszonych po jej śmierci Doktorami Kościoła (por. nr 9).
Krótką wypowiedź Papieża w Divini amoris scientia należy rozumieć jako podsumowanie wielostronnych i dogłębnych badań znawców doktryny terezjańskiej, których nazwiska są umieszczone na początku dokumentu Kongregacji Concessionis tituli Doctoris Ecclesiae... [9].
A sama Teresa? W kontekście trudności modlitewnych pisze:
"W tej niemożności przychodzi mi z pomocą Pismo święte i Naśladowanie; w nich znajduję pokarm mocny i czysty. Pomocą w modlitwie jest mi jednak przede wszystkim Ewangelia; ona zaspokaja wszystkie potrzeby mojej biednej małej duszy. Odkrywam w niej coraz to nowe światła, oraz jej sens ukryty i mistyczny... Rozumiem i wiem z własnego doświadczenia, 'że królestwo Boże jest w nas'.
Jezus nie potrzebuje książek ani doktorów, by pouczać dusze; On, Doktor doktorów, naucza bez hałasu stów... Nigdy nie słyszałam Jego głosu, ale czuję, że jest On we mnie w każdej chwili, że mną kieruje i daje mi natchnienia, co powinnam mówić lub czynić. Odkrywam nie znane mi dotąd światła w tym momencie kiedy ich potrzebuję, ale najczęściej największe światła otrzymuję nie na modlitwie, ale podczas moich codziennych zajęć" (Ms A, 83 r°-83 v°)'" [10].
I na końcu manuskryptu C:
"Skoro Jezus wstąpił do nieba, mogę postępować za Nim tylko Jego śladami, a jakże świetlane są te ślady, jak wonne! Zaledwie skieruję spojrzenie na Ewangelię świętą, natychmiast oddycham wonią życia Jezusa i wiem, w którą biec stronę..." (Ms C 36v).
Mistyka wyrasta z Misterium Chrystusa i wszystko, co w chrześcijańskiej mistyce jest istotne, dotyczy owego wielkiego Sekretu Bożego Słowa objawionego światu w Chrystusie; sekretu, objawianego przez Boga tym, którzy są zjednoczeni z Chrystusem przez wiarę i łaskę.
Kolej na postawienie następnego kroku w kierunku centrum mistyki.
2. Typologia mistyki Teresy
"Mistyka", w chrześcijańskim znaczeniu, jest rozpatrywana dopiero na pewnym etapie duchowego rozwoju. Ten etap poprzedzony jest przeważnie wielkimi zmaganiami wierzącego z przeszkodami utrudniającymi osiągnięcie celu. Przeszkody te demaskują, jak się okazuje po czasie, fałszywe aspiracje człowieka i fałszywą wizję nadprzyrodzonego świata. W tym duchu, jak sądzę, należy odczytać sformułowanie H. Von Balthasara dotyczące zmagań Teresy:
"Teresa od Dzieciątka Jezus podobna jest do osoby, która walczy ze wszystkich sił przeciw czemuś, czego figury ani szczególnego niebezpieczeństwa nie potrafimy rozpoznać. Dopiero w ostatnich latach, kiedy zrozumiała, że zwyciężyła, wróg odsłania nam i może jej swoje oblicze. Jest nim kłamstwo; kłamstwo we wszystkich formach, jakie są możliwe w chrześcijaństwie" [11].
Najważniejsze zakłamania każdego człowieka, nawet tak niewinnego jak Teresa z Lisieux, dotyczą prawdy o Bogu i o Nim samym. W życiu Teresy z Lisieux prawda zajaśniała pełnym blaskiem dopiero po odkryciu przez nią "małej drogi", czyli około dwa lata przed śmiercią.
Dwie sprawy wymagaj ą bardziej szczegółowego omówienia: istota i kryteria mistyki w odniesieniu do życia duchowego Teresy.
a) Istota mistyki
Jeden z autorytetów w dziedzinie mistyki, J. G. Arintero, określa życie mistyczne jako:
"...głębokie życie wewnętrzne, którego doświadczają dusze sprawiedliwe, dzięki temu, że pozostają pod ożywczym działaniem Ducha Jezusa Chrystusa, przyjmują coraz lepiej, a czasami jasno odczuwają, Jego Boży wpływ smakowity lub bolesny a przez to postępując w zjednoczeniu stopniowo, upodobniają się do Chrystusa i przemieniają w Niego" [12].
Obiektywnie rzecz biorąc, samo doświadczanie Bożego działania jest sprawą drugorzędną. Istotne w życiu mistycznym jest pozostawanie pod ożywczym wpływem Ducha Świętego i umożliwianie Mu przeprowadzania zbawczego planu, realizacji zbawczego misterium.
Trudno jednak byłoby mówić o życiu mistycznym, gdyby wierzący nie zdawał sobie sprawy z Bożego działania w nim. Dla wierzącego świadomość obecności Boga i Jego działania mają istotne znaczenie. Doświadczenie Jego obecności lub nieobecności, słodyczy lub cierpienia jest wielkim dopingiem wierności lub wielką jej próbą. Jednak to doświadczenie jest już niejako rejestracją przez władze i zmysły człowieka tegoż działania [13].
Cechą wyróżniającą mistykę jest bierność względem Bożego działania. Bierność jest typową cechą doświadczenia mistycznego.
Na czym ta mistyczna bierność polega? Człowiek czuje, że jest kierowany, oświecany przez Boga. To wrażenie bierności może być silniejsze lub słabsze, w zależności od tego, w jaki sposób towarzyszy ludzkiej działalności, na ile człowiek posiada w tym działaniu inicjatywę. Zwykle jednak bierność nie wyklucza ludzkiej wolności. Mistyk nie jest automatem, jest świadomy tego, że może przeciwstawić się Bożemu działaniu, przynajmniej wtedy, kiedy chodzi o istotę rzeczy. Bierność jednakże nie oznacza bezczynności, wręcz przeciwnie, właśnie dlatego, że dusza czuje się poruszana przez Ducha Świętego, jest bardziej niż kiedykolwiek zaangażowana w działanie i głębiej poznaje Misterium Chrystusa.
Zrozumienie istoty "małej drogi" jest bez wątpienia ową mądrością miłości, którą Teresa otrzymała od Jezusa, a to automatycznie zakłada jej postawę recepcji w stosunku do Bożego działania, bierności:
"Spodobało się Jezusowi wskazać mi jedyną drogę, która wiedzie w sam boski żar; tą drogą jest zaufanie małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach swego Ojca... (...) O! gdyby wszystkie dusze słabe i niedoskonałe czuły to, co czuje najmniejsza z nich wszystkich, dusza twej małej Teresy, ani jedna nie straciłaby nadziei, że zdobędzie szczyt góry miłości, ponieważ Jezus nie żąda wielkich czynów, ale jedynie zdania się na Niego i wdzięczności" (Ms B 1 r° - 1 v°).
Jeżeli Bóg jest Miłością Miłosierną i wszystko, co czyni dla człowieka, jest z miłości, człowiekowi, który to rozumie, nie pozostaje nic innego, jak przyjąć z wdzięcznością i adoracją Jego działanie. To właśnie czyni Teresa:
"Oddałam się Jezusowi, aby zawsze doskonale wypełniał we mnie swoją wolę, bez żadnej przeszkody ze strony stworzeń..." (Ms A 76 v°); "Dziś jedyną moją busolą jest zdanie się na Boga" (RW s. 236); "...Jezus był 'moim Kierownikiem'. (...) Bardzo szybko zwróciłam swe serce do Kierownika kierowników i On to wtajemniczał mnie w ową wiedzę, którą zakrył przed mądrymi, aby ją objawić maluczkim..." (Ms A 71 r°); "...ponieważ byłam mała i słaba, schylił się do mnie i pouczał tajemnie o sprawach swej miłości" (Ms A 49 r°).
"W jej mocy (przyrównuje się do małej ptaszyny) jest jedynie podnosić swe skrzydełka, ale wznieść się – to już nie leży w jej małych możliwościach!" (Ms B 5 r°).
"Małą drogę" Teresa symbolizuje windą lub ramionami Jezusa. Ta symbolika jest dowodem na to, jak Teresa doskonale rozumie absolutny prymat Bożego działania i potrzebę dyspozycyjności wobec niego, na podobieństwo relacji małego dziecka wobec rodziców.
Odkrycie w swoim życiu prawdy, że Bóg wszystko czyni, a człowiek powinien z wdzięcznością otwierać się na Jego działanie, jest właśnie sekretem świętości Teresy.
b) Cechy mistycznego doświadczenia Teresy
Według autorów hasła "mistyka" w Dictionaire de Spiritualite doświadczenie każdego mistyka można odczytać z trzech różnych punktów widzenia, które automatycznie stają się jego kryteriami: pati divina, obecność oczyszczeń biernych i zjednoczenie teopatyczne [14].
Pati divina
Pati (łac.) oznacza: cierpieć, znosić, ulegać. Zgodnie z tym, co już zostało powiedziane, na pierwszym miejscu uwzględnione zostaje doświadczenie Bożego działania, które jest przyczyną bierności mistycznej. Teresa daje wielokrotnie dowody, że była świadoma Bożej obecności i Jego działania w sobie. Świadczą o tym cytowane już teksty dotyczące pierwszeństwa Bożego działania w jej życiu. Doświadczenie Boga lub Jego działania nie są jednak najważniejsze w życiu mistycznym, choć bardzo ważne z praktycznego punktu widzenia. Bóg przekształca i jednoczy z Sobą wierzącego także poprzez udzielanie duszy pociech, czy też przez dopuszczanie odczucia Boga.
Światła, inspiracje wewnętrzne budują przyszłość mistyka. One usposabiają jego wnętrze na Boże działanie. Dzięki nim staje się on coraz bardziej podatny na Boże działanie w czystej wierze, nawet wówczas, gdy nie przeżywa nic poza nieobecnością Boga [15]. Dzięki doświadczeniu, zwłaszcza nieobecności, wierzący jest zmuszony sięgać do Słowa Bożego, by na nim oprzeć swoje życie i odnaleźć kierunek drogi. Mistyk, podobnie jak prorok, usprawiedliwia swoje doświadczenie Słowem Boga.
Noc bierna
Doświadczenie Boga chrześcijanie zwykle kojarzą z radością spotkania i doznania. Tymczasem mistycy mówią nam coś innego. Doświadczenie mistyczne posiada dwie podstawowe formy: radosną, chwalebną, ale i bolesną. Dokładnie tak, jak w życiu Chrystusa.
Jak Jezus musiał cierpieć, aby wejść do chwały (Łk 24,26), tak i Teresa. Dokument Concessionis Utuli... nie mówi o nocy biernej, ale o "Pasji Teresy", która rozpoczyna się podczas Paschy 1896 roku i trwa aż do śmierci; jest ona doskonałym obrazem Paschy Jezusa [16]. Jej pasja także dotyczy zarówno ciała jak i ducha. Pasja ciała rozpoczyna się w nocy z Wielkiego Czwartku na Wielki Piątek i trwa aż do śmierci znaczona bardzo wielkimi cierpieniami. Pasja ducha rozpoczyna się kilka dni później (por. Ms C 5v; Ms C 31 r). Cierpienie dwojakiego rodzaju osiąga swój zenit w dniu śmierci.
Można śmiało powiedzieć, że Teresa poślubiła Jezusa w Jego misterium Wcielenia i w Jego misterium Odkupienia. W tym misterium spotykają się dwa kontrasty: ciemność i światło. Teresie dane było zakosztować smaku ciemności grzechu i światła zbawczej miłości [17].
Śmierć Jezusa jest największym dowodem Jego miłości do człowieka. Z podobną logiką mamy do czynienia w przypadku Teresy. Doświadczyła miłości o wiele jaśniejszej niż kiedykolwiek; doświadczyła ciemności, jakich nigdy przedtem nie zaznała. Baranek Boży obarczył się grzechem świata, by świat wyzwolić z grzechu. W Getsemani Jego serce ogarnęły wszystkie ciemności świata, ale nie zdołały zagasić światła.
Teresa ma udział w tym misterium Getsemani [18]
"Nasz Pan w Ogrodzie Oliwnym doznawał pełnego szczęścia Trójcy Przenajświętszej, a mimo to Jego agonia nie była ani trochę mniej okrutna. To jest tajemnica, a jednak zapewniam cię, że trochę ją rozumiem dzięki temu, czego sama doświadczam" (ŻZ 6 lipca, s.53).
Zgodnie z tym, czego nauczali wszyscy święci, zwłaszcza począwszy od średniowiecza, u Jezusa ogrom cierpienia idzie w parze z ogromem światła, chwała objawia się w krzyżu. Zgodnie z wypowiedzią Katarzyny ze Sieny, dusza Jezusa była jednocześnie "szczęśliwa i cierpiąca". Identycznie jest z wierzącym, który uczestniczy w Jego misterium [19].
Z punktu widzenia psychologicznego doświadczenia, noc Teresy jest straszliwie ciemna i bolesna, ale z punktu widzenia miłości, jest cudownie jasna i prawie błogosławiona. Teresa jest w tym podobna do Maryi pod Krzyżem (por. Redemptoris Mater 18). Misteria Maryi i Teresy wzajemnie się rozjaśniają.
Opis najgłębszych ciemności wiary znajduje się w Manuskrypcie C. W celu uzyskania pełnego obrazu, należałoby go zestawić z opisem najwznioślejszej miłości opisanej w Manuskrypcie B.
Przed rozważaniem pasji Teresy trzeba zauważyć, że jej doświadczenie grzechu było niewielkie; była świadoma swojej niewinności, co jest swego rodzaju wyjątkiem wśród mistyków.
Między innymi z tych właśnie racji H. Von Balthasar odmawia doświadczeniu ciemności Teresy miana prawdziwej biernej nocy ducha [20].
Teresa, chociaż nigdy nie zgrzeszyła przeciw wierze, nosi na sobie ciężar tych grzechów niewierzących w sposób bardzo intymny, aby oni mogli otrzymać światło i zbawienie. Trzeba jednak dodać, że nie chodzi tutaj o niewierzących, którzy są nimi bez własnej winy, ale o tych, którzy, grzesząc przeciw wierze, stali się niewierzącymi. Teresa znajduje się w samym sercu dramatu swoich czasów, tzn. "dechrystianizacji".
A oto jej świadectwa:
"W tych radosnych dniach okresu paschalnego Jezus dał mi odczuć, że istotnie są dusze pozbawione wiary, które przez nadużywanie łask utraciły ten cenny skarb, źródło jedynej radości czystej i prawdziwej. Pozwolił On, aby duszę moją spowiły najgęstsze ciemności, że myśl o Niebie, tak dla mnie słodka, stała się przedmiotem walki i udręki" (Ms C 5v).
Wyrażenie "ciemność" jest tutaj kluczowe i bardziej właściwe niż "noc". W Ewangelii to słowo oznacza siłę grzechu. Nieco dalej Teresa opisuje bardzo dokładnie te ciemności:
"A oto nagle otaczające mnie ciemności zgęstniały, przeniknęły aż do wnętrza mej duszy i zasnuły ją do tego stopnia, że nie jestem już w stanie odnaleźć w niej słodkiego obrazu mojej Ojczyzny - wszystko zniknęło! Jeśli biedne moje serce umęczone otaczającymi je ciemnościami chce znaleźć wytchnienie wspominając promienny kraj, ku któremu się wyrywa, udręczenie wzmaga się jeszcze. Zdaje mi się, jakoby te ciemności szydziły ze mnie, zapożyczając głosu bezbożników: Marzysz o światłości, o ojczyźnie nasyconej upojnymi zapachami, marzysz o wiecznym posiadaniu Stworzyciela wszystkich tych cudowności, myślisz, że opuścisz kiedyś mgły, w których żyjesz? No to pójdź, pójdź, raduj się ze śmierci, która da ci nie to czego w nadziei oczekujesz, lecz noc jeszcze ciemniejszą, noc nicości. Matko ukochana, to wyobrażenie, które chciałam Ci dać o ciemnościach zalegających moją duszę, jest tak niepełne, jak szkic w stosunku do modelu, mimo to nie chcę dalej pisać, z obawy, aby nie zbluźnić... lękam się, że i tak już za dużo powiedziałam..." Ms C 6v).
Ciemności są tak głębokie, że do ich określenia używa tej samej terminologii, której użyła w odniesieniu do Miłości Miłosiernej na końcu Ms A: "Od tego szczęśliwego dnia zdaje mi się, że miłość mnie przenika i ogarnia" (Ms A 84 r).
Teresa zasiada przy stole grzeszników, by go oczyszczać [21]. Dla niej, jak i dla Maryi pod Krzyżem, kenoza wiary oznacza wiarę najbardziej poddaną próbie i najbardziej heroicznie wierną. Nie jest to w żadnym wypadku załamanie się wiary. Miłość Maryi i Teresy do Jezusa i do grzeszników, nie została przyćmiona. Teresa zaświadcza o tym na kilka miesięcy przed śmiercią:
"Biegnę wówczas do mego Jezusa i mówię Mu, że jestem gotowa wylać ostatnią kroplę krwi dla wyznania tej prawdy, że Niebo istnieje, Mówię Mu, jak jestem szczęśliwa, że nie cieszę się rym pięknym Niebem na ziemi, bo dzięki temu On otworzy je na całą wieczność biednym niewierzącym. Toteż mimo tej próby, która odbiera mi wszelką radość, mogę przecież zawołać: 'Panie, napełniasz mnie radością przez WSZYSTKO co uczyniłeś' (Ps 91). Bo czyż może być większa radość od tej, którą daje cierpienie z miłości ku Tobie?... A cierpienie im bardziej jest ukryte, im mniej jest widoczne dla oczu stworzeń, tym większą radość sprawia Tobie, mój Boże! A gdybyś nawet, co jest niemożliwe, i Ty nie miał o nim wiedzieć, jeszcze cierpiałabym z radością, w nadziei, że przez nie powstrzymam lub wynagrodzę choćby jeden grzech popełniony przeciw Wierze" (Ms C 7 r).
U szczytu cierpienia Jezus nie był nieszczęśliwy i Teresa, w chwili kiedy opisuje najgłębsze ciemności duchowe, oświadcza, że jest szczęśliwa, że jest napełniona radością. Misterium cierpienia Chrystusa i chrześcijanina jest misterium zamieszkałym przez miłość, przemienionym przez największą miłość, a to wyklucza cierpiętnictwo. Wśród świętych nie istnieje coś takiego jak cierpiętnictwo. Miłość Jezusa rozjaśnia całe Jego Misterium: bolesne i chwalebne.
Niewykluczone, że autorzy, którzy odmawiaj ą ciemnościom Teresy miana nocy biernej opisywanej przez Jana od Krzyża, mają rację. Trzeba jednak zapytać, czy należy uwzględniać tylko jeden model nocy? Wprawdzie u Teresy nie znajdujemy wszystkich elementów właściwych biernej nocy ducha, znajdujemy jednak inne, nie wyeksponowane przez Jana od Krzyża.
Naszym zdaniem, trzeba uwzględnić genezę ciemności Teresy przedstawioną wyżej. Jezus daje odczuć Teresie sytuację ludzi, którzy pozbawili się radości płynącej z wiary. Dzieje się to dokładnie podczas triduum paschalnego 1896 roku.
Fakty te każą łączyć ciemności Teresy z ciemnościami ogarniającymi Jezusa podczas Jego Paschy. Sens cierpień Jezusa, Maryi i Teresy jest ten sam, tzn. zbawczy, odkupieńczy, wynagradzający.
Teresa nie była wolna od grzechu pierworodnego i z pewnością potrzebowała także dla siebie oczyszczeń nocy, ale nie ten motyw jest u niej najważniejszy. Dominującym jest motyw ekspiacji za grzechy innych.
Szukać zatem należy podobieństwa Teresy do Chrystusa, nie zaś do przeżyć Jana od Krzyża.
I taki zwrot wydaje się być widoczny we współczesnej mistyce. Przypadek Teresy potwierdza wspólną cechę wszystkich nocy biernych – doświadczenie pochodzi od Boga i nie jest owocem przedsięwzięć człowieka [22].
Zjednoczenie teopatyczne (Theós – Bóg; pati – j.w.).
Chodzi tutaj o zjednoczenie dokonane przemożnym Bożym działaniem, podczas gdy wierzący pozostaje w postawie biernej wobec tego działania. Zjednoczenie z Bogiem w miłości owocuje u mistyka szczególnego rodzaju poznaniem. Jest to poznanie, w znaczeniu biblijnym, mądrościowe.
Autorzy podają trzy cechy właściwe teopatycznemu poznaniu: negatywne (docta ignorantia), ogólne (ubogie w szczegóły) i miłosne [23]. Co do dwóch punktów panuje zgoda teologów:
- Nie można dojść do tak wysokiego stanu zjednoczenia z Bogiem bez przygotowania polegającego na czynnej współpracy z łaską.
- Nie można nawet myśleć, by dojście do takiego stanu było owocem przygotowania. Przygotowanie jest konieczne, jednak zjednoczenie mistyczne jest całkowicie darmowe [24].
Bez wchodzenia w szczegółowe rozważania o rodzajach poznania, jedno możemy powiedzieć o Teresie z Lisieux: otrzymała szczególny charyzmat mądrości ewangelicznej (co na pierwszym miejscu stwierdził Jan Paweł II w liście Divini amoris scientia nr 7), dzięki temu, że uwierzyła w Miłość, pozwoliła się miłować Miłości Miłosiernej i dać się jej całkowicie przemienić.
Pisze Ojciec święty:
"Zauważamy tu przede wszystkim występowanie szczególnego charyzmatu mądrości. Istotnie, ta młoda karmelitanka, nie posiadająca specjalnego przygotowania teologicznego, ale oświecona światłem Ewangelii, czuje się uczennicą Boskiego nauczyciela, którego nazywa 'Doktorem doktorów'. (Ms A 83v) i od którego czerpie 'Boskie pouczenia' (Ms B Ir). (...) Wie, że dane jej było poznać naukę miłości, zakrytą przed mądrymi i roztropnymi, którą Boski Nauczyciel zechciał jej objawić, tak jak objawia maluczkim (Ms A 49 r; por. Łk 10,21-22)" DAS 7).
Papież powołuje się następnie na Piusa XI, który powiedział o Teresie:
"Duch Prawdy ukazał jej i objawił to, co zwykle zakrywa przed mądrymi i roztropnymi a objawia maluczkim; dzięki temu (...) osiągnęła w tak wysokim stopniu wiedzę o rzeczach nadprzyrodzonych" (AAS 17 / l925), 213).
Referat o ascezie dostarczył dowodów na jej heroiczną współpracę z łaską, niniejszy zaś wskazał, kto jest pierwszym Autorem jej wielkości i mądrości.
3. Mistyka Teresy a mistyka klasyczna
Na chrześcijańską mistykę zwykle patrzy się z punktu widzenia spektakularnej drogi, jaką kroczyli powszechnie znani mistycy. Zdaniem Hansa Urs Von Balthasara
"Teresa walczy z mistyką, gdyż jej mała droga jest nie do pogodzenia z nią. Dochodzi do jasnego i świadomego odrzucenia mistyki. W tym punkcie staje w prawie niezrozumiałej sprzeczności z dwoma wielkimi postaciami hiszpańskimi, które mniej lub bardziej świadomie, całym swoim zachowaniem zapraszają do mistyki, opisują ją jako coś niezwykle wzniosłego i ważnego, do tego stopnia, że w końcu odnosi się niemal wrażenie że chrześcijańska doskonałość bez mistyki jest trudna do pomyślenia i że doświadczenie zmysłowe, konkretne jest oczywistym ukoronowaniem 'zwykłej' wiary. Kiedy następnie, jak w przypadku Teresy z Avila, dochodzi się do szczytów Karmelu i mówi się o oddzielnych mieszkaniach duchowych, spontanicznie człowiek myśli o czymś 'wyższym i niższym', 'doskonalszym i mniej doskonałym'. Ten schemat, który autorzy hiszpańscy opierając się na własnym doświadczeniu wprowadzili do mistyki, pozostaje z uwagi na jego jasność, czynnikiem dominującym w ekspozycji mistyki" [25].
Czy można się zgodzić z taką opinią? Autor oddał wielką przysługę Teresie tym, co o niej napisał. Jednak w punkcie dotyczącym jej mistyki, budzi nasz zdecydowany sprzeciw.
Teresa z Lisieux nie tylko, że nie odrzucała doktryny wielkich hiszpańskich mistyków, ale była wierną uczennicą Jana od Krzyża, który prowadzi właśnie ku istocie rzeczy, ku centrum życia teologalnego, ku bezpośredniej relacji wierzącego z Bogiem, którą pozwalają realizować cnoty teologalne: czysta wiara, nadzieja i miłość.
W dokumencie Kongregacji Concessionis tituli... widnieje tytuł: Uczennica Jana od Krzyża [26]. A sama Teresa mówi:
"Ileż światła zawdzięczam dziełom Naszego Ojca św. Jana od Krzyża!... W wieku lat siedemnastu i osiemnastu nie miałam innego duchowego pokarmu; później jednak wszystkie książki pozostawiały mnie w oschłości, i stan ten trwa dotąd" (Ms A 83 r).
Niektórzy wyciągają z tego cytatu wniosek, że Jan od Krzyża miał wpływ na Teresę tylko przez dwa lata. Tymczasem uważna lektura pism Teresy ujawnia, że Jan od Krzyża był przewodnikiem Teresy przez całe życie karmelitańskie. W cytowanym tekście Teresa wypowiada się jedynie w sprawie korzystania z lektury na modlitwie. Jest to coś zupełnie innego niż korzystanie z ukierunkowania całego życia, jakie ktoś daje. A więc jest to całkowicie inny problem. Jan od Krzyża swoją doktryną formował myślenie Teresy, jej postawy. Wychowywał do tego, co ona tak doskonale zrealizowała. Teresa rozpoznała się w duszy ? bohaterce pism Jana od Krzyża, dlatego okazał się mistrzem, jakiego potrzebowała.
Wiadomo, że cały system teologiczno-mistyczny Jana od Krzyża opiera się na cnotach teologalnych. Na nich również opiera się całe mistyczne życie Teresy z Lisieux, i to do tego stopnia, że Hans Urs Von Balthasar nazwał je "egzystencją teologalną" [27].
Jej droga nie stoi w sprzeczności z mistyką, ale jest drogą na wskroś mistyczną, z uwagi na postawę mistyczną Teresy, która odkryła absolutny prymat Bożego działania w swoim życiu i całkowicie się jemu poddała.
To prawda, że Teresa nie jest mistyczką w klasycznym tego słowa znaczeniu, osobą, która jest prowadzona przez Boga drogą kontemplacji wlanej, doświadczającą określonych fenomenów nierozłącznie związanych z danym etapem drogi [28]: określonego pejzażu, wyznaczonych jasno etapów ? przechodzenia przez określone mieszkania, stopnie miłości, pokory, rodzaje modlitwy mistycznej, rodzaje nocy. Ale czy nie jest mistyczką w ogóle? Po dokonanej prezentacji problematyki z tym związanej, odpowiedź na to pytanie narzuca się sama: zależy to od sposobu pojmowania mistyki.
Zakończenie
Mistyka jest nierozłączna z Misterium Chrystusa, w którym człowiek uczestniczy dzięki wierze. Mistykiem można nazwać człowieka, będącego w posiadaniu epignosis, czyli znajomości Misterium, dzięki zjednoczeniu z Chrystusem, którego dokonuje Duch Święty. W tym znaczeniu o apostole Pawle mówi się jako o wielkim mistyku [29], mimo, że trudno u niego znaleźć opis biernych nocy zmysłów i ducha w ujęciu Jana od Krzyża.
Życie mistyczne polega na świadomej dominacji cnót teologalnych (wiary, nadziei i miłości), które od momentu przeżycia mistycznego kierują całym ludzkim życiem i integrują je. Dynamizm teologalny polega na tym, że człowiek w sposób stały daje się prowadzić Duchowi Świętemu. Kiedy Duch Święty obejmuje panowanie nad naszym duchem, ludzka wolność przybiera formę posłuszeństwa Bogu.
Najcenniejszym owocem mistyki jest mądrość miłości, czyli wiedza, której Duch święty udziela, by człowiek umiał miłować Boga, Kościół i wszystkich ludzi, włącznie z najbiedniejszymi moralnie.
Te wszystkie istotne opisy na temat chrześcijańskiej mistyki odnajdujemy w życiu duchowym Teresy z Lisieux. Jej życie jest głęboko zakotwiczone w Misterium Chrystusa i Kościoła. Jej życie duchowe znajduje się pod przemożnym działaniem Ducha Jezusowego tak, że jej egzystencja istotnie przybrała formę posłuszeństwa Duchowi Świętemu.
Teresa nigdzie nie mówi o powołaniu do mistyki, a mimo to zebrała najwspanialszy owoc mistyczny w postaci życia na wskroś przemienionego w chwałę przygotowaną przez Chrystusa swoim wierzącym. Nie ulega wątpliwości, że wszyscy jesteśmy powołani do życia mistycznego, oczywiście w znaczeniu dojścia do stanu, w którym dominującą rolę odgrywa życie teologalne. Nie wszyscy natomiast możemy przeżywać "odbicie" mistyki w sferze psychicznej i zmysłowej. Nazwę "mistyka" mylnie dano "odbiciu" życia mistycznego. Przykład Teresy, a także nauka Soboru Watykańskiego II nakazują nam dążyć nie do mistyki, ale do Boga poznanego z Objawienia, obecnego dzięki ekonomii sakramentalnej w Kościele, obecnego przez łaskę w duszy.
Jerzy Gogola OCD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz