Brak wiary i utrata więzi z Chrystusem i Kościołem.
W październiku 2012 roku biskupi z całego świata zjechali się do Rzymu na synod poświęcony nowej ewangelizacji. Przez trzy tygodnie intensywnie dyskutowali o obecnym stanie Kościoła i o mobilizowaniu katolików do szerzenia Ewangelii. Jeden z mówców, waszyngtoński kardynał Donald Wuerl, wypowiedział w czasie swojego wystąpienia uderzające stwierdzenie, że „tsunami sekularyzmu” pokryło cały świat Zachodu. Zwrotem tym oddał dramatyczną sytuację współczesnego Kościoła. Od kilku pokoleń na niespotykaną dotąd skalę doświadczamy bowiem sekularyzacji życia społecznego i porzucania wiary chrześcijańskiej przez całe rzesze ochrzczonych, przestających praktykować wiarę i tracących więź z Chrystusem i Kościołem.
Wielu w praktyce żyje deizmem: uznają, że Bóg może w jakimś sensie istnieje, lecz nie ingeruje w ludzką historię i nie oddziałuje bezpośrednio na nasze życie. Wszechświat stanowi kompletny system, w którym 13 | wszystko wyjaśnić można prawami fizyki i biochemii. Utracie wiary towarzyszy odrzucanie podstawowych prawd moralnych, takich jak nienaruszalna godność życia ludzkiego i świętość małżeństwa. Powstał nowy rodzaj wojującego ateizmu, który nie tylko sprzeciwia się istnieniu Boga, ale też wyśmiewa chrześcijaństwo i potępia wszelkie religie, traktując je jako nieracjonalne lub wręcz niebezpieczne. Papież Benedykt XVI pisał: „Dzisiaj, gdy na rozległych obszarach Ziemi wierze grozi, że zgaśnie jak płomień, który nie jest już podsycany (…).
Nieobecność Boga
Prawdziwym problemem w obecnej chwili dziejowej jest to, że Bóg znika z horyzontu ludzi oraz że wraz z gaśnięciem pochodzącego od Boga światła ludzkość traci orientację, a niszczące skutki tego procesu coraz bardziej stają się widoczne” . Nieobecność Boga pozostawia w życiu społecznym wewnętrzną pustkę, którą ludzie starają się zapełniać rozmaitymi falsyfikatami. Kwitnie kultura narcystyczna, w której za najwyższe wartości uznaje się samospełnienie, atrakcyjność fizyczną, wolność seksualną i gromadzenie dóbr. Takie wyścigi szczurów powodują załamanie relacji, utratę sensu życia, samotność, uzależnienia i rozmaite rodzaje społecznego zła, określane przez św. Jana Pawła II mianem „kultury śmierci”. Głęboką ciemność naszych czasów dobrze ilustruje widoczna niedawno w mediach historia pewnej Belgijki.
Nancy Verhelst dorastała przy rodzicach traktujących ją z wyraźną pogardą. „Byłam dziewczynką, która tylko przeszkadzała” – opowiadała dziennikarzowi. „Rodzice wychwalali moich braci i cieszyli się nimi, a ja sypiałam w graciarni nad garażem – taki dostałam pokój.
«Gdybyś tylko była chłopcem…» – skarżyła się matka. Tolerowano mnie i nic ponadto” . Chyba nie będzie więc dużym zaskoczeniem fakt, że gdy Nancy dorosła, usiłowała stać się mężczyzną i zmieniła imię na Nathan. Trudno wyobrazić sobie ból i zamęt, jakich doświadczyła. Bezbożne, zeświecczone społeczeństwo nie dało jej pocieszenia i nadziei – zaoferowało operację zmiany płci. Nancy nie doświadczyła jednak po niej utęsknionego pokoju. To, co ujrzała w lustrze, napawało ją obrzydzeniem. Czuła się jak potwór. Najlepszym, co następnie mogło zaoferować jej bezbożne, zeświecczone społeczeństwo, była propozycja zakończenia jej życia.
modlitwa o zdrowie
30 września 2013 roku Nancy zginęła w wyniku wspomaganego samobójstwa – przez podanie śmiertelnego zastrzyku. W zgodzie z belgijskim prawem regulującym eutanazję. Zaprawdę, szatan jest tyranem, złodziejem, który „przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć” (J 10, 10). Świat stał się strefą wojenną, w której duchowe rany odnoszą niezliczone zastępy ludzi, pilnie potrzebujących pomocy. O serca i umysły tego pokolenia toczy się zacięta walka, której stawka jest bardzo wysoka. Jak można sprostać tego rodzaju wyzwaniom naszych czasów? Żadna ludzka strategia czy plan tu nie pomoże. Właściwą odpowiedź posiada jedynie sam Bóg.
„Nie siła, nie moc, ale Duch mówi – mówi Pan Zastępów” (Za 4, 6).
Odpowiedzią na „tsunami sekularyzmu” nie może być zatem nic innego, jak t y l k o t s u n a m i D u c h a Ś w i ę t e g o – głoszenie Ewangelii z nadprzyrodzoną mocą Ducha Świętego, czyli głoszenie, któremu towarzyszyć będą uzdrowienia, znaki i cuda, w sposób namacalny demonstrujące Bożą miłość i przekonujące, że Jezus Chrystus prawdziwie żyje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz